Placki Irlandzkie
Myślałam, że uda mi się uchronić przed choróbskiem, ale niestety nie udało się. Trzeba było odleżeć swoje pod kocykiem i wykurować się. Najgorszy w tym chorowaniu było brak apetytu, który i tak do końca jeszcze w pełni mi nie powrócił, mąż już szybciej wrócił do pełni sprawności i to dla niego przygotowałam te fajne placuszki. Zjadłam dwa i naprawdę mi smakowały, więc wkrótce na pewno zrobię dwie duże porcje tych placuszków :)
Placki przygotowuje się prawie identycznie jak ziemniaczane, jedyna różnicą jest dodatek gotowanych ziemniaków których zawsze, ale to zawsze zostają mi z obiadu, a w ten, smaczny sposób zużywam je i nic się nie marnuje :)
Składniki na około 10-12 placków:
Placki przygotowuje się prawie identycznie jak ziemniaczane, jedyna różnicą jest dodatek gotowanych ziemniaków których zawsze, ale to zawsze zostają mi z obiadu, a w ten, smaczny sposób zużywam je i nic się nie marnuje :)
Składniki na około 10-12 placków:
- 4 średniej wielkości surowe ziemniaki
- około 3/4 szkl puree ziemniaczanego (najlepiej wczorajszego)
- około 4 łyżki mąki pszennej
- 1 jajko
- 1 łyżka startej cebuli
- sól, pieprz do smaku
- olej do smażenia
1. Surowe ziemniaki obieramy i ścieramy na tarce na grubych oczkach.
Do surowych, startych ziemniaków dodajemy puree ziemniaczane, jajko, mąkę, starta cebulę oraz przyprawy. Mieszamy całość do połączenia się.
2. Rozgrzewamy patelnię z olejem. Na rozgrzana patelnie wykładamy porcję masy i smażymy na rumiano z każdej strony (podobnie jak ziemniaczane placki)
Gotowe odsączamy na papierowym ręczniku.
Zajadamy z czym kto lubi. Ja wybrałam ketchup, a mąż kwaśną śmietanę. Smacznego !!
21 comments
Iwonko super placuszki.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
Dziękuje ślicznie :-)
Usuńmuszę spróbować!
OdpowiedzUsuńPolecam wypróbować :D
UsuńAkurat niedawno robiłam placki ziemniaczane, ale w takim wydaniu jeszcze placków nie widziałam. Muszę spróbować, bo ładnie wyglądają. Są bardziej złociste niż zwykłe placki.
OdpowiedzUsuńTo prawda, bardzo złociste wyszły :D
UsuńBardzo apetyczne placki :) życzę zdrówka :)
OdpowiedzUsuńDziękuje :* :-)
Usuńświetne i do wypróbowania:)
OdpowiedzUsuńja jeszcze lubię z kapustą kiszoną;)
Dziękuje i polecam :) Z kapustą kiszoną też muszę spróbować bo jakoś teraz mam smaki na kwaśne po tej chorobie :D
UsuńRobię bardzo podobne placuszki. Czasem dorzucam do nich także inne resztkowe warzywa, np. kawałek startego selera lub marchewki. I nic się nie marnuje :)
OdpowiedzUsuńJa też tak robię, marchewka, seler i pietruszka to stała pozycja w plackach zwłaszcza ziemniaczanych :D
UsuńŚwietne placuszki :) muszę kiedyś wypróbować :)
OdpowiedzUsuńDziękuje i polecam :D
UsuńNas choróbsko też dopadło ale już mija :) Placuszki wyglądają apetycznie :)
OdpowiedzUsuńDziękuje i również zdrówka Wam życze :D
UsuńSuper placuszki :)
OdpowiedzUsuńDziękuje :-)
UsuńA czemu one są irlandzkie? Jakoś tak bardzo polskie... Niezależnie od narodowości wyglądają super, pomysł na obiadek na dzisiaj, dziękuję. ;-)
OdpowiedzUsuńZrobiłam. Użyłam do nich gotowego pure ziemniaczanego i dałam go trochę więcej bo tak mi wyszło :-)) Bardzo dobre i szybciutkie do zrobienia. Bardziej pulchne i delikatniejsze od naszych. Super przepis . Polecam !!
OdpowiedzUsuńCieszę się że smakowały i pozdrawiam :D
UsuńDziękuję, że zajrzałeś na mojego bloga. Będzie mi miło jeśli pozostawisz po sobie komentarz.