Bardzo smaczny dodatek do naleśników czy też placuszków :)
Składniki na około 5-6 słoiczków o poj. 220 ml
1. Słoiki myjemy i wyparzamy. Wiśnie myjemy i drylujemy.
2. Przekładamy do garnka i zalewamy wodą, dodajemy cukier oraz likier wiśniowy (niekoniecznie). Od zagotowania gotujemy min.3-5 min ( im dłużej będziemy gotować tym bardziej owoce nam się rozpadną )
3. Mąkę ziemniaczaną rozprowadzamy w 1/6 szkl wody (czyli w około 5-6 łyżkach wody). Wlewamy do gotujących sie wiśni i gotujemy do zgęstnienia przez około 3 minutki.
Gorącą masę przekładamy do czystych słoiczków ( u mnie weck) i odstawiamy na ściereczkę do góry nogami do zassania się ( w przypadku słoiczków weck - nie przekręcamy ich do góry dnem, jeśli się obawiamy możemy je za pasteryzować gotując słoiki w wodzie, ja tak zrobiłam )
Po całkowitym ostygnięciu, chowamy słoiki do ciemnego i chłodnego miejsca.
Składniki na około 5-6 słoiczków o poj. 220 ml
- 0,5 kg Wiśni
- 1/2 szkl cukru
- 2 łyżki mąki ziemniaczanej
- 250 ml wody
- 3 łyżki wiśniówki/likieru wiśniowego (niekonieczne)
1. Słoiki myjemy i wyparzamy. Wiśnie myjemy i drylujemy.
2. Przekładamy do garnka i zalewamy wodą, dodajemy cukier oraz likier wiśniowy (niekoniecznie). Od zagotowania gotujemy min.3-5 min ( im dłużej będziemy gotować tym bardziej owoce nam się rozpadną )
3. Mąkę ziemniaczaną rozprowadzamy w 1/6 szkl wody (czyli w około 5-6 łyżkach wody). Wlewamy do gotujących sie wiśni i gotujemy do zgęstnienia przez około 3 minutki.
Gorącą masę przekładamy do czystych słoiczków ( u mnie weck) i odstawiamy na ściereczkę do góry nogami do zassania się ( w przypadku słoiczków weck - nie przekręcamy ich do góry dnem, jeśli się obawiamy możemy je za pasteryzować gotując słoiki w wodzie, ja tak zrobiłam )
Po całkowitym ostygnięciu, chowamy słoiki do ciemnego i chłodnego miejsca.
7 comments
Pyszności zamknięte w słoiku.:)
OdpowiedzUsuńUżywam takiej do wypieków :)
OdpowiedzUsuńPYCHA!
OdpowiedzUsuńBardzo lubimy takie domowe weki i mamy dużo frajdy przy ich robieniu :) Dobrze jest wiedzieć, że takie pyszności ma się w słoikach i zimą można się nimi zajadać :D
OdpowiedzUsuńpycha :) też już mam tegoroczne słoiczki :)
OdpowiedzUsuńSuper :) Ja zawsze robię do tortów lub deserów z żelatyną na bieżąco i tak się zastanawiałam czy można by do słoiczków zrobić zapasik ... Muszę spróbować :) jak długo można w tych słoiczkach przechowywać?
OdpowiedzUsuńDo roku w chłodnym miejscu (np.piwnica)i radzę użyć normalnych słoiczków, weckowe się nie za bardzo mi sprawdziły :)
UsuńDziękuję, że zajrzałeś na mojego bloga. Będzie mi miło jeśli pozostawisz po sobie komentarz.