Karkówka Z Szynkowara
Domowa wędlinka, z wynalazku który się zwie Szynkowarem. Pozwala on na przygotowanie mięsa w taki sposób aby nic nie traciło ze swego smaku, a było lżejszym i zdrowszym od tradycyjnych szynek i domowego pieczonego mięsa.
Składniki na jedna kiełbaskę/mięsko do chlebka
1 kg karkówki
2 łyżeczki soli zwykłej bądź peklującej
około 100 ml zimnej wody
1 płaska łyżeczka żelatyny
1/2 łyżeczki pieprzu
1-2 łyżeczek majeranku
1-2 ząbki czosnku przeciśnięte przez praskę
1. Karkówkę kroimy w kostkę, oddzielając kawałki tłustsze od chudszych.
2. Tłustsze kawałki które odłożyliśmy, mielimy w maszynce lub blendujemy, natomiast chudsze pozostawiamy w całości.
3. Zmielone mięso i całe kawałki przekładamy do miski i zaczynamy przyprawiać. dodajemy sól zwykłą bądź peklującą, wodę, żelatynę, majeranek, pieprz oraz czosnek. Wszystko dokładnie wyrabiamy rękami.
4. Nasz szynkowar wykładamy woreczkiem, które możemy dostać na internecie ( ja kupiłam paczkę która zawiera 100 takich woreczków) woreczki w tym przypadku pozwolą nam na łatwe wyciągnięcie naszego mięska z szynkowaru.
Szynkowar oczywiście jest dopuszczony do bezpośredniego kontaktu z żywnością, natomiast woreczki ułatwiają wyjmowanie z niego zawartości.
do tak przygotowanego woreczka, wkładamy nasze mięso dokładnie ubijając je aby nie było potem pustych dziur w nim ( czasami robię to za pomocą ubijaka do kartofli ).
Zakręcamy worek, nakładamy sprężynę która dociśnie mięso i będzie ono zwarte i spójne jak szynki ze sklepu, następnie zamykamy nasz szynkowar.
Odstawiamy nasz szynkowar do lodówki na minimum 24 h, jesli mięsko by było w całości to musiało by postać w tedy 48 h.
5. Po tym czasie wyjmujemy nasz szynkowar z lodówki, wstawiamy do głębokiego garnka, którego dno wykładamy jakąś szmatką ( jak na gotowanie słoików ) i zalewamy gorącą wodą, pamiętając o tym aby poziom wody był powyżej poziomu wędliny.
Włączamy gaz i wkładamy termometr do wody gdyż potrzebujemy osiągnąć żądana temperaturę i jej nie przekraczać !
Woda ma mieć temp. 80-82 stopnie i nie może się gotować. Mięsko ma się tylko parzyć. Trwa to około 2 h.
6. Po godzinie parzenia wkładamy termometr do mięsa i spr jego temperaturę. Kiedy osiągnie ona 70-75 stopni to znak że mięso jest już gotowe !
Zdjęcie wyżej z temp mięsa po ponad godzinie parzenia.
7. Po tym czasie wyjmujemy szynkowar z gorącej wody i wstawiamy do zimnej wody. Kiedy się schłodzi, wkładamy szynkowar do lodówki na 12 h bez otwierania !
8. Po tym czasie możemy wyjąc nasz szynkowar z lodówki oraz otworzyć go i wyjąc gotowe nasze mięsko. Smacznego !!!
Źródło inspiracji tutaj
Składniki na jedna kiełbaskę/mięsko do chlebka
1 kg karkówki
2 łyżeczki soli zwykłej bądź peklującej
około 100 ml zimnej wody
1 płaska łyżeczka żelatyny
1/2 łyżeczki pieprzu
1-2 łyżeczek majeranku
1-2 ząbki czosnku przeciśnięte przez praskę
1. Karkówkę kroimy w kostkę, oddzielając kawałki tłustsze od chudszych.
2. Tłustsze kawałki które odłożyliśmy, mielimy w maszynce lub blendujemy, natomiast chudsze pozostawiamy w całości.
3. Zmielone mięso i całe kawałki przekładamy do miski i zaczynamy przyprawiać. dodajemy sól zwykłą bądź peklującą, wodę, żelatynę, majeranek, pieprz oraz czosnek. Wszystko dokładnie wyrabiamy rękami.
4. Nasz szynkowar wykładamy woreczkiem, które możemy dostać na internecie ( ja kupiłam paczkę która zawiera 100 takich woreczków) woreczki w tym przypadku pozwolą nam na łatwe wyciągnięcie naszego mięska z szynkowaru.
Szynkowar oczywiście jest dopuszczony do bezpośredniego kontaktu z żywnością, natomiast woreczki ułatwiają wyjmowanie z niego zawartości.
do tak przygotowanego woreczka, wkładamy nasze mięso dokładnie ubijając je aby nie było potem pustych dziur w nim ( czasami robię to za pomocą ubijaka do kartofli ).
Zakręcamy worek, nakładamy sprężynę która dociśnie mięso i będzie ono zwarte i spójne jak szynki ze sklepu, następnie zamykamy nasz szynkowar.
Odstawiamy nasz szynkowar do lodówki na minimum 24 h, jesli mięsko by było w całości to musiało by postać w tedy 48 h.
5. Po tym czasie wyjmujemy nasz szynkowar z lodówki, wstawiamy do głębokiego garnka, którego dno wykładamy jakąś szmatką ( jak na gotowanie słoików ) i zalewamy gorącą wodą, pamiętając o tym aby poziom wody był powyżej poziomu wędliny.
Włączamy gaz i wkładamy termometr do wody gdyż potrzebujemy osiągnąć żądana temperaturę i jej nie przekraczać !
Woda ma mieć temp. 80-82 stopnie i nie może się gotować. Mięsko ma się tylko parzyć. Trwa to około 2 h.
6. Po godzinie parzenia wkładamy termometr do mięsa i spr jego temperaturę. Kiedy osiągnie ona 70-75 stopni to znak że mięso jest już gotowe !
Zdjęcie wyżej z temp mięsa po ponad godzinie parzenia.
7. Po tym czasie wyjmujemy szynkowar z gorącej wody i wstawiamy do zimnej wody. Kiedy się schłodzi, wkładamy szynkowar do lodówki na 12 h bez otwierania !
8. Po tym czasie możemy wyjąc nasz szynkowar z lodówki oraz otworzyć go i wyjąc gotowe nasze mięsko. Smacznego !!!
Źródło inspiracji tutaj
11 comments
Bardzo lubię takie domowe wyroby, też robię :-)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię takie domowe wyroby, też robię :-)
OdpowiedzUsuńNajlepsze wędlinki są z szynkowara, też robię :)
OdpowiedzUsuńPyszna wędlina,też robię,bo mam szykowar.Robiłam już łopatkę,fileta z kurczaka i mielonkę:)
OdpowiedzUsuńSzynkowar to w sumie proste, ale genialne urządzenie. Sama przepadam za domowymi wędlinami, bo raz, że są zdrowsze niż te dostępne w sklepie, a dwa – wiem z czego są zrobione : ) Przygotowuję zarówno wędzone jak i dojrzewające wędlinki, ale równie często sięgam po szynkowar. Fakt faktem, nie jest niezbędny do przygotowania wyrobów parzonych, jednak wędlinki wychodzą smaczniejsze no i ładniej się prezentują. A przepis z chęcią wypróbuję, pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńBardzo fajna alternatywa dla kupnych szynek niewiadomego pochodzenia :)
OdpowiedzUsuńDokładnie, czasami jak się widzi to coś co jest za lada w sklepie ( nawet czasami mieni się kolorami ta niby szynka :0 ) To strach pomyśleć co tam dodają .
OdpowiedzUsuńPiszcie coś konkretnego a nie banialuki !
OdpowiedzUsuńWlasnie dzisiaj nabylam to cudo i jestem w tym temacie calkiem zielona. W zwiazku z tym mam pytanie,pisze Pani zeby po godzinie wbic termometr do miesa i sprawdzic temperature,termometr wbija sie przez ta dziurke w pokrtwce i czy gdy sie wbije to nie wyleci z woreczka plyn ktory jest z iesem ?...
OdpowiedzUsuńSpokojnie nie wyleci :) a nawet jeśli to nic się ni stanie z mięskiem w środku.
UsuńWlasnie dzisiaj nabylam to cudo i jestem w tym temacie calkiem zielona. W zwiazku z tym mam pytanie,pisze Pani zeby po godzinie wbic termometr do miesa i sprawdzic temperature,termometr wbija sie przez ta dziurke w pokrtwce i czy gdy sie wbije to nie wyleci z woreczka plyn ktory jest z iesem ?...
OdpowiedzUsuńDziękuję, że zajrzałeś na mojego bloga. Będzie mi miło jeśli pozostawisz po sobie komentarz.