Przepis na tą czekośliwkę miałam już od dawna, ale jakoś w tamtym roku od jej wykonania, skutecznie odciągnęła mnie mama bo podarowała mi po prostu słoiczki z tą czekośliwką :)
W tym roku zrobiłam swoją pierwszą czekośliwkę i jestem z niej bardzo dumna co tu dużo pisać jest po prostu przepyszna, kto jeszcze nie robił niechaj zrobi chociaż z połowy porcji, zapewniam nie pożałujecie a i na pewno się przy niej nie napracujecie ;)
Składniki na około 10 słoiczków 160 g:
W tym roku zrobiłam swoją pierwszą czekośliwkę i jestem z niej bardzo dumna co tu dużo pisać jest po prostu przepyszna, kto jeszcze nie robił niechaj zrobi chociaż z połowy porcji, zapewniam nie pożałujecie a i na pewno się przy niej nie napracujecie ;)
Składniki na około 10 słoiczków 160 g:
- 2,5 kg dojrzałych śliwek
- około 1/2 kg cukru
- 2 paczki cukrów waniliowych
- 4 łyżki kakao
- około 100 g czekolady deserowej
- 4 łyżki soku z cytryny
2. Na dno garnka, dajemy większą część cukru (około 400 gr) resztę cukru zostawiamy do późniejszego dosłodzenia. Na cukier wykładamy połówki śliwek, skrapiamy je sokiem z cytryny i włączamy grzanie. Na niewielkim ogniu podgrzewamy całość i od zagotowania gotujemy około lub ponad 3 godz. bez mieszania !!! z odkryta pokrywką (nie mieszajmy, jeśli zamieszamy będziemy musieli mieszać już potem do końca gotowania)
Sam początek gotowania.
Tutaj już po 3 godz.
3. Po tym czasie, dodajemy kakao, czekoladę, cukry waniliowe i zaczynamy mieszać robiąc to dość często. Mieszamy do zgęstnienia powideł, w trakcie sprawdzając czy są już odpowiednio słodkie, jeśli nie to dosypujemy resztę cukru.
Jak sprawdzić czy powidła są gotowe, wystarczy wylać odrobinę powideł na schłodzony talerzyk/spodek i schować z powrotem na 5-7 minut do lodówki, jeśli po wyjęciu powidła nie spływają z talerzyka to znak, że są gotowe :)
Sam koniec gotowania.
4. Ostatnia część gotowania trwała u mnie około 40 minut. Gotową, gorącą czekośliwkę przełożyłam do wyparzonych słoiczków i za pasteryzowałam.Jak sprawdzić czy powidła są gotowe, wystarczy wylać odrobinę powideł na schłodzony talerzyk/spodek i schować z powrotem na 5-7 minut do lodówki, jeśli po wyjęciu powidła nie spływają z talerzyka to znak, że są gotowe :)
12 comments
Bardzo lubię połączenie śliwek i czekolady, więc to coś dla mnie :) Pycha :)
OdpowiedzUsuńSuper :D
UsuńUwielbiam!
OdpowiedzUsuńA teraz akurat sezon śliwkowy...
Dziękuję za przypomnienie!
:)
Proszę bardzo i życzę udanych powidełek ;)
UsuńO matko koniecznie muszę spróbować !
OdpowiedzUsuńPotwierdzam, trzeba koniecznie zrobić :D
UsuńUwielbiam i co roku robię :)
OdpowiedzUsuńJest pyszna, dlatego nie dziwię się :D
UsuńPyszna! ja dodaję jeszcze zmielone orzechy, wychodzi rewelacyjna :)
OdpowiedzUsuńZ orzechami to dopiero pyszna wersja :D
UsuńTak jak uwielbiamy powidełka i czekoladę tak ich połączenie nie koniecznie przypadło nam do gustu :P
OdpowiedzUsuńOj szkoda, ale zawsze zostają wam powidełka i nimi też można porządnie się po rozkoszować ;) :D
UsuńDziękuję, że zajrzałeś na mojego bloga. Będzie mi miło jeśli pozostawisz po sobie komentarz.