Wspaniałe  pierniczki które przez dodatek musu jabłkowego zachowują dłużej świeżość :)

Pierniczki staja się w moim nowym domu tradycją, mąż je uwielbia, ja też już się do nich przekonałam i teraz staram się piec je co roku, wkładając w to całe serce i sprawdzając swoją cierpliwość przy ich ozdabianiu ;)
Historia mojego "pierniczenia" nie jest zbyt długa bo piekę je dopiero drugi rok, ale już w kilku wersjach które strasznie nam smakowały i czasem nawet pośmiejemy się z tych moich dekoracji, czasami ja się nadenerwuje gdy nie wyjdą takie jak chcę, ale i tak zawsze nam smakują i zajadamy je z wielkim smakiem, a w Święta Bożego Narodzenia nabierają tej swojej "magi" i wtedy smakują już nieziemsko ;)

• 1 starte jabłko na mus
• 50 g masła
• 3 łyżki miodu
• 250-300 g mąki pszennej
• 3 łyżki soku z cytryny
• 40 g budyniu w proszku czekoladowego bez cukru ( zamiast budyniu można użyć tyle samo skrobi/mąki ziemniaczanej )
• 60 g cukru pudru ( ja dałam kokosowego )
• 1 płaska łyżeczka sody
• 2 łyżeczki przyprawy do piernika
• 2 łyżeczki kakao
• 1 całe jajko

Do dekoracji:

• kilka kostek białej czekolady
• kilka kostek deserowej czekolady
• lukier
• Posypka dekoracyjna "Kolorowe mini Piegi" Delecta,
• "Posypka Smak Owocowy"Delecta,
• Posypka "Maczek Smak Mango" od Delecty

1. Wszystkie składniki przekładamy do miski i zagniatamy ciasto. Jeśli ciasto będzie się kleić możemy je co jakiś czas podsypywać mąką,
Ciasto następnie chowamy do lodówki na 1 h.
2. Po tym czasie dzielimy na dwie części i jedna chowamy z powrotem do lodówki a drugie wałkujemy na grubość około 2-3 mm. Wycinamy ulubione kształty i wykładamy na blaszkę wyłożoną papierem do pieczenia. Pieczemy w 180 stop przez 10-15 min.
Ostudzone pierniczki dekorujemy mleczną lub deserowa czekolada (rozpuszczoną na kąpielą wodną) lub lukrem i przyozdabiamy posypkami dekoracyjnymi :)