Dostałam pyszne lekko kwaskowate jabłuszka i od razu postanowiłam upiec szarlotkę, w końcu to już pora na wypieki z naszymi dobrymi polskimi jabłkami.

Składniki na tortownice o średnicy 26 cm:

• 2 szkl. mąki tortowej
• 1/2 kostki masła
• 1 płaska łyżeczka proszku do pieczenia
• 3/4 szkl cukru
• 2-3 łyżki śmietany 18%
• 3 żółtka
• 1 "łyżka" białka do posmarowania ciasta
• 5-6 dość sporych jabłek
• sok z cytryny
• cynamon do smaku

Składniki na kruszonkę:

• 3 łyżki cukru, 
• 3 łyżki mąki 
•  około 1/4 kostki masła ( 200 gramowego)

Zagniatamy kruszonkę z podanych składników i chowamy ja do zamrażalki.
Następnie zagniećmy ciasto i schowajmy do lodówki, starając się żeby chociaż z 30 min tam pobyło, a najlepiej z 1 godzinę.
Po tym czasie wyjmujemy ciasto, krotko zagniatamy, wałujemy na kształt koła i przekładamy na dno wysmarowanej i wysypanej bułką tartą tortownice, chowamy jeszcze na czas przygotowania jabłek do lodowki.
Jabłka ścieramy na tarce na najwiekszych oczkach u mnie wygladało to tak :

Następnie skrapiamy je sokiem z cytryny aby nie ściemniały.
Teraz wyjmujemy nasza tortownicę z ciastem z lodówki i smarujemy ciasto białkiem które nam zostało z zagniatania ciasta ( dosłownie łyżka białka - resztę białek zamrażamy, przydadzą się do innych wypieków) zawsze tak robię w przypadku kruchych ciast, pozostaje ono suche i nie tworzy się zakalec.


Teraz na tak przygotowane ciasto wykładamy nasze jabłka. Ja obsypuje cynamonem je tylko z góry, na to wykładamy naszą schłodzoną kruszonkę (jeśli zostało nam jeszcze ciasto z dna, bo czasami się tak  zdarza, można je porwać na małe kawałeczki i tez rzucić na wierzch)

Pieczemy przez 50 - 60 min w 200 stopniach. U mnie piekarnik gazowy.





Smacznego !